Co oznacza płacenie najpierw sobie? Jak to działa i jaki jest tego cel?

Co to jest „najpierw zapłać sobie”?
„Najpierw zapłać sobie” to mentalność inwestora i fraza popularna w finansach osobistych oraz planowaniu emerytalnym, która zachęca do oszczędzania pieniędzy przed ich wydaniem. Jeśli skierujesz część swojej wypłaty na konto oszczędnościowe lub inwestycyjne, czyli zapłacisz sobie zanim zrobisz cokolwiek innego z tymi pieniędzmi, twoje oszczędności wzrosną.

Wskazówki te nie są jednak realistyczne dla wszystkich.

Budowanie oszczędności
Wielu specjalistów ds. finansów osobistych i planistów emerytalnych reklamuje metodę „najpierw zapłać sobie” jako skuteczny sposób na zapewnienie sobie comiesięcznego wkładu w oszczędności. Regularne wpłaty oszczędnościowe mogą znacznie przyczynić się do zbudowania długoterminowego gniazda.

Jeśli stosujesz metodę „najpierw zapłać sobie” w finansach osobistych, możesz zdecydować się na ulokowanie swoich pieniędzy w różnych instrumentach oszczędnościowych, w zależności od swoich celów finansowych. Wyrażenie to może odnosić się do przeznaczenia określonego procentu wypłaty na konta emerytalne lub indywidualne konto emerytalne. Alternatywnie, możesz odkładać środki na gotówkowym koncie oszczędnościowym.

„Płacenie najpierw sobie” oznacza po prostu budowanie konta emerytalnego, tworzenie funduszu awaryjnego lub oszczędzanie na inne długoterminowe cele, takie jak zakup domu.

Jaki procent Polaków oszczędza pieniądze?
Według badania przeprowadzonego przez NBP w 2023 roku, około 54% Polaków nie posiadało żadnych oszczędności lub miało je w bardzo ograniczonym zakresie – na poziomie, który nie pozwalałby pokryć nagłych wydatków w wysokości 2000 zł. Dla porównania, jedynie 27% ankietowanych zadeklarowało, że byłoby w stanie poradzić sobie z nagłym kosztem bez konieczności zaciągania pożyczki lub wsparcia zewnętrznego. Choć to niewielka poprawa względem poprzednich lat, nadal pokazuje skalę problemu z tworzeniem rezerwy finansowej.

Z kolei badanie “Barometr Providenta” wskazuje, że w 2023 roku około 20% osób nie posiadało żadnych oszczędności awaryjnych, natomiast 32% miało zgromadzone środki na poziomie zaledwie jednego miesiąca wydatków. Jedynie 26% respondentów deklarowało posiadanie poduszki finansowej pokrywającej przynajmniej 3 miesiące kosztów życia, a tylko 11% było zabezpieczonych na 6 miesięcy lub więcej.

Podział demograficzny również pokazuje istotne różnice: osoby powyżej 55. roku życia posiadały oszczędności częściej i w większym zakresie niż młodsze pokolenia. Tylko 8% osób w wieku 18–29 lat miało odłożone środki wystarczające na pół roku życia, w porównaniu do ponad 30% osób powyżej 60. roku życia.

Jakie są średnie oszczędności emerytalne w Polsce według dochodu?
Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) i Ministerstwa Finansów wynika, że przeciętne środki zgromadzone w ramach systemów emerytalnych (ZUS, IKE, IKZE i PPK) są znacząco zróżnicowane w zależności od poziomu dochodów.

Średnia wartość środków zgromadzonych przez osoby w wieku 35–64 lata wynosiła w 2023 roku około 130 tys. zł. Jednak mediana była znacznie niższa i wynosiła tylko około 45 tys. zł, co oznacza, że połowa osób miała mniej niż tę kwotę.

W grupie osób o niskich dochodach (poniżej 4000 zł netto miesięcznie) oszczędności emerytalne często nie przekraczały 20–30 tys. zł, a w wielu przypadkach były zerowe.

Osoby zarabiające w przedziale 6000–9000 zł netto posiadały średnio około 100–150 tys. zł w różnych formach zabezpieczenia emerytalnego.

W grupie najlepiej zarabiającej (powyżej 15 000 zł netto) średnia wartość oszczędności przekraczała 400 tys. zł, a nierzadko zbliżała się do kwoty miliona złotych.

Program PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe), choć jeszcze stosunkowo młody, odgrywa rosnącą rolę – do końca 2023 r. zgromadzono w nim ponad 17 miliardów złotych. Mimo to wielu Polaków nadal nie ufa dodatkowym formom oszczędzania emerytalnego, bo obawiają się niestabilności systemu lub wolą inwestować we własny majątek (np. nieruchomości).

Czy można wykorzystać IKE lub IKZE jako fundusz awaryjny?
W Polsce, podobnie jak w USA z Roth IRA, istnieją formy preferencyjnego oszczędzania na emeryturę – przede wszystkim Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Choć te konta mają na celu długoterminowe oszczędzanie, istnieje możliwość wypłaty środków w razie potrzeby.

W przypadku IKE, środki można wypłacić w dowolnym momencie – jednak jeśli zrobisz to przed 60. rokiem życia lub 55. w przypadku wcześniejszego przejścia na emeryturę, będziesz musiał zapłacić podatek od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki).

W przypadku IKZE, wcześniejsza wypłata wiąże się z obowiązkiem zapłacenia podatku dochodowego według skali podatkowej (12% lub 32%), niezależnie od wieku.

Choć więc można używać IKE i IKZE jako awaryjnego koła ratunkowego, jest to mało opłacalne i sensowne wyłącznie w sytuacjach skrajnych – takich jak utrata pracy, poważna choroba czy inne nieprzewidziane okoliczności.

Podsumowanie: „Najpierw zapłać sobie” – czy to możliwe w Polsce?
Zasada „najpierw zapłać sobie” – czyli odkładanie pieniędzy na oszczędności natychmiast po otrzymaniu wypłaty – pozostaje złotym standardem zarządzania finansami. Jeśli uda Ci się regularnie odkładać choćby 10% każdej pensji, zbudujesz realną poduszkę bezpieczeństwa oraz zabezpieczenie emerytalne.

Jednak dla wielu Polaków to hasło brzmi jak luksus. Wysokie koszty życia, niskie płace i brak edukacji finansowej sprawiają, że wiele osób nie jest w stanie oszczędzać w ogóle, a tym bardziej „najpierw”.

Nie chodzi jednak o kwoty, ale chodzi o nawyk. Nawet 50 zł miesięcznie regularnie odkładane zmienia Twoje podejście do pieniędzy. Warto zacząć, nawet od symbolicznej sumy. To pierwszy krok, by nie żyć od wypłaty do wypłaty, ale budować realne finansowe bezpieczeństwo.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *